Płock. Wybrali honor

Po raz kolejny, z inicjatywy Stowarzyszenia Historycznego im. 11 GO NSZ, w bazylice katedralnej odbyła się uroczystość upamiętniająca żołnierzy powojennego podziemia niepodległościowego.

Od 2018 r. w płockiej katedrze znajduje się tablica dedykowana – jak napisano na niej – “Żołnierzom wyklętym… obrońcom wiary i wolności, walczącym z sowiecką agresją i narzuconym siłą reżimem komunistycznym”. To miejsce gromadzi co roku rodziny tamtych bohaterów i ludzi, którzy dbają o przywracanie im należnej czci.

– Żołnierzom wyklętym winni jesteśmy nie tylko cześć i pamięć, ale ogromne uznanie za niezłomną wierność wartościom. Ten szczególny czas, jakim jest wojna w Ukrainie, unaocznia nam ten kontekst, w którym wybory stają się bardzo czytelne i jednoznaczne. Nikt nie ma wątpliwości, które są postawy obrońców, a które najeźdźców i współpracowników. Które są bohaterstwem, a które tchórzostwem. I równie czytelne były wybory po 1945 r. – powiedział na początku uroczystości Andrzej Przemyłski ze Stowarzyszenia Historycznego im. 11 Grupy Operacyjnej NSZ.

Dodał też, że zgromadzeni na tej dorocznej Mszy św. modlą się nie tylko w intencji samych bohaterów – żołnierzy niezłomnych, ale, jako chrześcijanie, również o miłosierdzie dla ich oprawców.

W Mszy św. koncelebrowanej uczestniczyły liczne delegacje i poczty sztandarowe szkół, Światowego Związku Żołnierzy AK, Solidarności, 6 BMOT, Lasów Państwowych, Służby Więziennej, a także stowarzyszeń historycznych. W obchodach wzięła udział także płocczanka Katarzyna Nowakowska ps. Kasia, powstaniec warszawski, a także przedstawiciele parlamentu i samorządu.

Jak przypomniał w kazaniu ks. Wojciech Kućko, wokół powojennego podziemia niepodległościowego narosło wiele mitów, półprawd, a jego bohaterów nazywano “zdrajcami, faszystami, reakcjonistami, a najdelikatniej ludźmi pogubionymi”. Dzisiaj, jak mówił, patrzy się na nich inaczej i powoli przywraca się im dobre imię.

– W latach 1944-1956 przez organizacje podziemia antykomunistycznego przeszło ok. 200 tys. osób. Była to armia ludzi, którzy nie dali zedrzeć z siebie świetlistej szaty prawdy, patriotyzmu, dobra – powiedział, nawiązując do ewangelicznej sceny Przemienienia Pańskiego.

Wskazał też na dwie wartości, jakich bronili żołnierze wyklęci – honor i rodzina. Wybierając drogę walki z reżimem komunistycznym, przypomniał, skazywali samych siebie na rezygnację z normalnego życia i rozłączenie z bliskimi.

Cyt. za: “Gość Płocki”

Skip to content