W dniu 21 listopada 2021 r. uroczystą Eucharystią zainaugurowano liturgicznie, a następnie formalnie przywrócono działalność parafialnego koła Stowarzyszenia Rodzin Katolickich (SRKDP) przy parafii pw. św. Józefa w Płocku. Na specjalną prośbę członków założycieli koło to otrzymało patronów: bł. abp. A.J. Nowowiejskiego i bł. bp. L. Wetmańskiego, płockich męczenników II wojny światowej. Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. dr Wojciech Kućko, asystent diecezjalny stowarzyszenia.
Nowe Koło SRKDP powstało z inicjatywy osób świeckich, którzy poszukiwali przestrzeni, w której mogliby realizować pragnienie działalności na rzecz rodzin, Kościoła i Ojczyzny. To miejsce znaleźli w Stowarzyszeniu Rodzin Katolickich.
Asystent Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w homilii zwrócił się do zebranych słowami kard. Eijka, który w książce pt. Bóg wciąż mieszka w Holandii napisał, że nadzieją i pewnym znakiem ożywienia, świadczącym o tym, że Bóg żyje w Holandii, są małe grupy wierzących, którzy organizują się i tę wiarą wyznają, ale są też przekonani, że można tę wiarę przekładać na życie codzienne, że wiara to nie jest tylko coś, co jednoczy społeczeństwo, ale jest ona rzeczywistością, pokazującą, że są ludzie podobnie myślący i ludzie podobnie żyjący. „Dzisiaj – kontynuował ks. W. Kućko – bierzemy udział w niecodziennej uroczystości, podczas której kilka osób postanowiło założyć taką małą grupę, Koło Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, stowarzyszenia które w naszej diecezji istnieje od ponad 30 lat, a jest w pewnym sensie związane z tym kościołem. Organizacja ta wyrastała przecież z pontyfikatu św. Jana Pawła II a w tej świątyni znajduje się obraz, który był umieszczony w ołtarzu papieskim podczas pamiętnej wizyty papieża Polaka w 1991 r.”. Ks. Kućko kontynuował: „Dzisiaj mamy do czynienia z pełnym nadziei wydarzeniem, że oto w Kościele w Polsce – który czasami wydaje się być podobny do Kościoła w Holandii, gdzie coraz więcej ludzi uważa się jedynie za wierzących, a coraz mniej jest wewnętrznie do tego przekonanych – widzimy, że są takie osoby, które wspólnie, razem, podzielają podobne poglądy, choćby na małżeństwo i rodzinę, i chcą odtąd iść razem, tworząc koło stowarzyszenia. Jako asystent tej organizacji bardzo się cieszę, że ta inicjatywa, która wyszła od osób świeckich, spotkała się od razu z zainteresowaniem księdza dziekana, który «przyklasnął» tej sprawie i wyraził gotowość, aby ją podjąć. Cieszę się z faktu obecności także tych, którzy byli i są od samego początku w Stowarzyszeniu Rodzin Katolickich i myślę, że wy także jesteście z tego zadowoleni, że to dzieło znajduje nowych członków i nowych ludzi, którzy będą chcieli, aby Bóg żył wśród ludzi. Bóg żyje nie tylko w Holandii (w nawiązaniu do książki kard. Eijka), ale Bóg żyje także w Polsce pośród wielu ludzi wierzących, przekonanych do swojej wiary i także wśród tych, a może w sposób szczególny wzywa tych, którzy chcą tą wiarą żyć na co dzień, tak jak członkowie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich”.
Kaznodzieja nawiązał również do beatyfikowanego 20 listopada 2021 r. ks. Jana Franciszka Machy, który poświęcił życie służbie ludziom podczas II wojny światowej. W 1941 r. został on za swoją działalność aresztowany przez Niemców, a 2 grudnia 1942 r. podzielił los wielu kapłanów w tamtym czasie – został zgilotynowany i spalony w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz. Ks. Kućko zacytował jedno z kazań ks. Machy, który w 1940 r. tak uczył swoich wiernych: „Nasze chrześcijaństwo zbyt często i za bardzo staje się bezmyślnym przyzwyczajeniem. Odmawiamy być może nasze poranne i wieczorne modlitwy, modlimy się przed i po posiłku, ale robimy to bardziej ustami, a mniej sercem. Należy to po prostu do rytmu naszego codziennego życia. Dość często w ciągu roku przystępujemy też do sakramentów świętych, ale nawet to stało się dla nas takim przyzwyczajeniem, że spowiedź i Komunia Święta nie zostawiają wręcz żadnych śladów w naszym życiu. Jednym słowem, nasze chrześcijaństwo ma jeszcze wprawdzie wiele form duchowości, ale pozostało w nim niewiele duszy i treści. Brakuje mu wnętrza, głębi i ciepła. „Chrześcijaństwo z przyzwyczajenia” nie dojrzało także do ciężkich prób. […] Wiara nie może pozostać dłużej kwestią przyzwyczajenia! Jej prawdy, których słuchaliśmy od dziecka, muszą nas znowu wewnętrznie pochłonąć i ująć. Jednym słowem: musimy znowu stać się żywymi chrześcijanami! Nasze chrześcijaństwo za bardzo i za często stało się niewymagającym chrześcijaństwem niedzielnym. Dla zbyt wielu religia jest jedynie piękną otoczką życia, ale nie jest już centralna siłą, która unosi i przenika całe życie. Czy nie jest tak, że często traktujemy naszą religię jak niedzielne ubranie, które zakładamy w świąteczny dzień rano, aby wieczorem powiesić je w szafie na cały tydzień? Idziemy pięknie i grzecznie do kościoła, modlimy się, słuchamy kazania, spowiadamy się i przystępujemy do Komunii. Ale doskonale oddzielony od tego religijnego człowieka żyje w nas człowiek świecki. W małżeństwie i rodzinie, na ulicy i w miejscu pracy, żyjemy i postępujemy dokładanie tak samo jak wielu innych ludzi, którzy nie wierzą w Pana Boga”.
Ksiądz asystent płockiej organizacji rodzinnej przywołał powyższe słowa bł. ks. Machy, aby stały się one zaproszeniem do budowania Królestwa Bożego na ziemi w taki właśnie sposób, by własną wiarę z wewnętrznego przekonania przekładać na życie i aby nie traktować jej jedynie jak niedzielnego ubrania, które się odwiesza do szafy. Ks. Kućko ponadto zachęcał zebranych, aby swoją wiarę ochoczo pokazywali innym. „Bo między innymi – mówił – po to są stowarzyszenia, takie jak Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, żeby ludzie wierzący zabierali głos w świecie i żeby ten głos był słyszalny. Tylko wtedy nasze życie będzie koherentne, będzie spójne i nie będziemy inni w różnych sytuacjach”.
Na koniec przywołał słowa poety:
„inny wobec najbliższych
inny wobec rodziny
inny wobec przyjaciół
inny wobec znajomych
a inny wobec nieznajomych
inny wobec przełożonych
inny wobec podwładnych
inny wobec współpracowników
innych wobec wpływowych
inny wobec zwykłych prostych
inny dla życzliwych dla mnie
i dla nieżyczliwych inny
inny w końcu wobec siebie
a wobec Boga jeszcze inny
wobec każdego inny
bo trochę nieprawdziwy
a na ustach „Jezus jest moim Królem!”
tyle że Jego Królestwo to Królestwo Prawdy
jaka jest więc całą prawda o mnie?”
Przed błogosławieństwem głos zabrał prezes SRKDP Witold Wybult, który powiedział: „Z wielką radością członkowie SRKDP wraz z księdzem asystentem modlili się podczas niedzielnej Eucharystii w parafii św. Józefa w Płocku. Nasza radość jest tym większa, że dzisiejszy dzień wpisuje się w historię naszej organizacji poprzez fakt powołania do istnienia nowego Koła Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Płockiej im. bł. abp. A.J. Nowowiejskiego i bł. bp. Leona Wetmańskiego, a tak naprawdę jego reaktywacji. Członkowie tego Koła w sposób szczególną chcą obok działań skierowanych wokół wartości rodzinnych i patriotycznych kultywować pamięć o błogosławionych Biskupach z Płocka, którzy w 1941 r. zginęli w niemieckim obozie KL Soldau w Działdowie. Serdecznie dziękujemy ks. kan. Andrzejowi Smoleniowi za to, że z wielką życzliwością przyjął naszą organizację. Zapraszam wszystkich chętnych do wstępowania w nasze szeregi, która od dziś działać będzie w tutejszej parafii. Na płaszczyźnie ogólnomiejskiej przewodniczymy pracom, których owocem jest płocki Orszak Trzech Króli i Marsz dla Życia i Rodziny. Natomiast każde koło indywidulanie oprócz formacji duchowej czy patriotycznej podejmuje również inne działania skoncentrowane wokół rodziny”.
Po tych słowach ośmioro nowych członków powstałego Koła SRKDP złożyło stosowne przyrzeczenie oraz oddało pokłon sztandarowi organizacji, który został pobłogosławiony przez św. Jana Pawła II w 1991 r. Pośród członków nowego koła są m.in.: więźniarka niemieckiego obozu koncentracyjnego, były członek Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze” oraz kilkoro nauczycieli.
Po Mszy św. na plebanii parafialnej odbyło się Zebranie Założycielskie nowego Koła SRKDP. Zebranie prowadził prezes stowarzyszenia Witold Wybult, który krótko przedstawił historię oraz główne cele i zadania stowarzyszenia, a następnie przewodniczył wyborom Zarządu Parafialnego.
Powołano komisję skrutacyjną i przedstawiono kandydatów na poszczególne funkcje w zarządzie. Ostatecznie prezesem nowego koła została Anna Byszewska, skarbnikiem Anna Kijek, natomiast sekretarzem Marzena Byszewska. Asystentem parafialnym jest proboszcz parafii, ks. kan. Andrzej Smoleń.
Podczas pierwszego zebrania członkowie żywo odpowiedzieli na propozycję prezesa stowarzyszenia, aby włączyć się w organizację świątecznej paczki Rodakom na Wileńszczyźnie.
Witold Wybult
Prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich