“Zawsze Bóg w grudniowej porze rodzi się…” Niech to będzie prawdziwe Boże Narodzenie wśród ludzi. Znowu. Jak wówczas, w Betlejem…
“Kiedy grudniowy wiatr najostrzej chłodzi,
Kiedy hulają zadymki, zawieje,
Gdy pod zaspami śniegu świat truchleje
I życie drętwe z śmiercią już się godzi;
Kiedy noc miary najdłuższej dochodzi
I jak najgorzej stworzeniu się dzieje:
Nagle słyszymy – my, Hiperboreje –
Ten nie do wiary okrzyk: “Bóg się rodzi!”
O, dziwo! Zawsze Bóg w grudniowej porze
Rodzi się. Czyż się urodzić nie może,
Że odnawiają się co rok te wieści?
Nieszczęśni! nędzni! chromi! ślepi! głusi! –
Bóg wieczny rodzić się przez wieczność musi,
A może-ż rodzić Go świat – bez boleści?”
(Leopold Staff, * * *)
Fot. Lattanzio Gambara (1530-1574), fragment fresku z Narodzinami Zbawiciela z kościoła Najświętszego Ciała Chrystusa, Brescia, Włochy